Zachód słońca w Milanówku

Jarosław Marek Rymkiewicz
3.51
65 ratings 6 reviews
(Polish) Ciemność poezji nie jest pomysłem poetów, to jest coś, co jest rdzeniem. Gdyby poezję przenicować, wywrócić na jej druga stronę, na ntice, to ukazałaby się - ciemność. Wiele znajdziemy w poezji Rymkiewicza zachwytów nad tytułowym zachodem słońca, nad deszczem albo sosenkami w śniegu, nad cichą codziennością przydomowego ogródka i bogatym życiem, które w tych milanowskich krzakach nieustannie trwa. To tam właśnie Rymkiewicz znajduje i obserwuje bohaterów swojej poezji. Pisze o nich wierszem rymowanym. Może się wydawać, że trochę niemodnym i naiwnym. Rymkiewicz nie może się nadziwić śmieciom, liściom, dziurze w płocie, ale te najprostsze zdziwienia prowadzą go do zachwytów nad porządkiem całego stworzenia. Tak jest w wierszu "Skośny deszczyk w połowie sierpnia" - "Ja widzę w płocie wielką dziurę/O tam w istnienia samym środku", w wierszu "Kosz na śmieci na stacji kolejki WKD w Milanówku pod Warszawą": "Puszki plastik dwa psie gówna i milczenie/Śmieci śmieci - jest w tym jakieś Boże tchnienie". Najnowszy tom wierszy autora nominowanego do Nagrody "NIKE" książki "Leśmian Encyklopedia". Ciemność poezji nie jest pomysłem poetów, to jest coś, co jest jej rdzeniem. Gdyby poezję przenicować, wywrócić na jej drugą stronę, na nice, to okazałoby się - ciemność. To coś - ta ciemność - znajduje się w najgłębszych warstwach jej istnienia. Jacyś bogowie ją tam kiedyś umieścili. I wchodząc w tę ciemność - wchodzimy też w najgłębsze warstwy naszego tutejszego istnienia.
Genres: PoetryPolish Literature
77 Pages

Community Reviews:

5 star
9 (14%)
4 star
26 (40%)
3 star
20 (31%)
2 star
9 (14%)
1 star
1 (2%)

Readers also enjoyed

Other books by Jarosław Marek Rymkiewicz

Lists with this book

Zajeździmy kobyłę historii. Wyznania poobijanego jeźdźca
Rzeczy, których nie wyrzuciłem
Żeby nie było śladów. Sprawa Grzegorza Przemyka
The Nike Literary Award
26 books2 voters
Lalka
Ferdydurke
Blood of Elves
Best Polish Books
574 books550 voters